No cóż czasem tak bywa, że nie ma się na nic czasu zwłaszcza, że głowa buja gdzieś mocno wysoko w chmurach ;) No ale jednak nie próżnowałam i coś tam powstało.
Ta oto powyższa bransoletka zrobiona jest wg. mojego opracowania
Te obie gąsieniczki zrobione wg. wzorów dostępnych u Weraph na blogu.
Niestety nie pamiętam kolorów użytych do bransoletek, a po prostu nie chce mi się szukać w tych moich czeluściach papierów nazw kolorów. No ale koraliki to TOHO 11/0
W szufladzie czekają jeszcze trzy zupełnie z innej bajki bransoletki, z tym, że jeszcze bez zapięć bo muszę się z lutownicą przeprosić ;)
A na warsztacie powstają oczywiście nowe sznury koralikowo-szydełkowe po części współtworzone przez moje Kochanie ;)
Fajne :) Zobacz mój blog też
OdpowiedzUsuńTo jeden z lepszych blogów na blogspocie.
OdpowiedzUsuńWarto jest przeglądać internet, bo można trafić na takie dobre wpisy
OdpowiedzUsuńFajnie postujesz.
OdpowiedzUsuńMasz dobre zdanie na różne tematy.
OdpowiedzUsuńPiękne prace, dla mnie ta metoda to czarna magia ;)
OdpowiedzUsuńFajnie gąsieniczki :P na początku myślałam, że wężyki :P
OdpowiedzUsuń